Temat
- #Życie małżeńskie
- #Wdzięczność
- #Przyroda
- #Codzienne szczęście
- #Małe radości
Utworzono: 2024-07-04
Utworzono: 2024-07-04 09:11
Zaczęliśmy nasze życie małżeńskie na 3 miesiące przed ślubem.
Jeśli chodzi o zakończenie (결), to jest niesamowicie zabawne. Na tyle zabawne, że aż żal mi ludzi, którzy przegapiają tę radość. Zastanawiałam się nawet, czy powodem, dla którego osoby po rozwodzie ponownie chcą się pobrać, jest właśnie ta zabawa. To jest zabawne. Przeżyłam w życiu wiele zabawnych chwil, ale to jest coś zupełnie nowego.
Zanim poznałam Isaaca, największą radość sprawiało mi osiąganie sukcesów. Radość z bicia rekordów w mediach społecznościowych, radość z wygłaszania przemówień w charakterystycznych miejscach, radość z zdobywania nowych zleceń... Żyłam naprawdę szczęśliwie, czerpiąc radość z tych momentów pełnych dopaminy. Podróże też były niesamowite. Odkrywanie nowych miejsc, języków, egzotycznych krajobrazów – to dawało mi ogromną satysfakcję.
Radość z życia małżeńskiego tkwi w... drobnych, codziennych rzeczach. Rano razem robimy rozciąganie, czytamy, pijemy wodę – to nasza poranna rutyna. Po krótkiej pracy zaczynamy gotować. Każdy z nas przygotowuje jedno danie, a potem jemy obiad na balkonie z widokiem na ocean. W idealnej kalifornijskiej pogodzie, oddychając słodkim, świeżym powietrzem, delektujemy się posiłkiem, który sami przygotowaliśmy. Po pysznym obiedzie nakładamy krem z filtrem i idziemy na spacer po okolicy – około 40 minut do godziny. Rancho Palos Verdes, nasze miejsce na ziemi, jest znane na całym świecie ze swojego piękna. Każdy dzień jest inny, niesamowicie piękny. To piękno sprawia, że budynki miejskie wydają się śmieszne. Niedawno byłam w DC w delegacji i choć to niewątpliwie piękne miasto, ciągle myślałam o domu. Piękno natury jest niesamowite. Uświadomiłam sobie, że nic sztucznego nie dorówna naturze. A ja, która żyłam tylko w mieście, zaczęłam zazdrościć ludziom, którzy żyją w otoczeniu przyrody. Tak czy inaczej, po godzinnym spacerze po tej pięknej okolicy wracamy i zajmujemy się swoimi sprawami.
Wieczorem też każdy z nas przygotowuje jedno danie. Mój algorytm YouTube'a, który kiedyś był zdominowany przez tematy "rozwoju" i "sukcesu", teraz skupia się na "gotowaniu". Codziennie próbuję nowego przepisu z YouTube'a. Ogórki kiszone, omlet, kimchi jjigae (김치찌개), smażenie wieprzowiny... Zaczęłam gotować i zdałam sobie sprawę, że będę to bardzo kochać. Domowe jedzenie, które sama przygotowuję, jest pyszne. Jestem z siebie dumna i szczęśliwa.
Przed snem ustaliliśmy zasady. Po pierwsze, nigdy nie zabieramy telefonów do sypialni! Zostawiamy je na zewnątrz i wchodzimy do sypialni, aby wspólnie wymienić po trzy rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni tego dnia. Potem zasypiamy bez żadnych zmartwień.
To jest radość życia małżeńskiego. Upiększanie codzienności.
Dziękuję Bogu. Dziękuję Mu za to, że poznałam łagodnego, ciepłego i miłego męża, za to, że pozwolił mi mieszkać w miejscu, które wygląda jak raj, i za to, że blisko naszego domu jest dobry kościół. Zaczęłam uczęszczać do kościoła oddalonego o 5 minut od domu i idealnie mi odpowiada. Uwielbiam śpiewy, a godzina nabożeństwa jest intensywna i treściwa, bez zbędnych dodatków. Kościół jest blisko, a społeczność bardzo aktywna. Jestem wdzięczna za wszystko.
Koniec dzisiejszego wpisu o życiu małżeńskim.
Nasza spacerowa trasa
Codzienny widok podczas spacerów przed domem
Nasz dom z czerwonym dachem
Spacerowa ścieżka przed domem
Nasz dom z różowym kocem
Przytulny salon naszego domu
Widok na morze z naszego balkonu.
Mój fotel do czytania, pisania i myślenia
Sałatka z ikrą z dorsza i awokado przygotowana przez Isaaca
Omlet przygotowany przez Isaaca
Uczymy się gotować z YouTube'a
Moja pierwsza kiszona ogórek!
Domowe jedzenie
Mała plaża przed domem
Moja pierwsza rolada jajeczna!
Umyliśmy samochód i jesteśmy w świetnych humorach
Praca wolontariacka w kościele
Nudle z sosem orzechowym
Zupa kimchi z boczkiem i omletem z tuńczyka
Robienie mebli
Gotowe meble!
Piękna sypialnia gotowa
Komentarze0